Zdjęcie potwora z Loch Ness

Istnieją takie przypadki, kiedy jedno zdjęcie wywołuje prawdziwą burzę, która skutkuje nadzwyczajnymi przychodami dla firm, które mają jakiś związek ze zjawiskiem na nim uwiecznionymi. Takim przykładem jest słynna fotografia potwora z Loch Ness.

W 1933 roku, kiedy powstała droga okalająca jezioro pewna para zauważyła w wodzie dziwne zwierzę. Ta historia bardzo szybko obrosła w legendę powtarzaną przez lokalną ludność i gazety, co było pożądane przez wszystkie firmy turystyczne znad jeziora. Liczba turystów odwiedzających Loch Ness znacząco wzrosła. Sprowadzono nawet ekipę, która miała za zadanie sprawdzić autentyczność historii i jak można się spodziewać, wydano pozytywną opinię o występowaniu dziwnego zwierza.

Rok później doktor Robert Wilson, jadąc drogą okalającą jezioro, zauważył coś dziwnego, zatrzymał się i wykonał słynne zdjęcie, które na nowo wywołało burzę na jeszcze większą skalę. Na słynnej fotografii widać pofalowaną taflę jeziora, z której wyłania się długa szyja. Całość prezentuje się podobnie do pływającego łabędzia, jednak w tym przypadku nie widać całego tułowia. Sama fotografia nie ma wystarczającej jakości, by móc jednoznacznie stwierdzić co na niej widnieje, jednak ludzka wyobraźnia z domieszką lokalnej legendy wystarczyły, by na nowo powrócił szał na potwora z Loch Ness.

W ciągu następnych dziesięcioleci powstało masę historii, książek , a nawet kilka filmów i innych produkcji telewizyjnych na temat słynnego potwora z Loch Ness. Ośrodki turystyczne znad jeziora zaczęły zarabiać krocie na turystach, którzy chcieli odwiedzić słynne na cały kraj jezioro. Bardzo szybko pojawiły się opinie mówiące o tym, że niesamowity zwierz z Loch Ness to nic innego jak oszustwo, które ma sprowadzić w to miejsce masy turystów, którzy przy okazji zostawią swoje pieniądze w pobliskich hotelach i barach.

Sam doktor Wilson szybko odciął się od zdjęcia i nie chciał, aby jego nazwisko było łączone z potworem. W ciągu wielu lat naukowcy udowadniali, że w jeziorze nie ma niczego takiego, jak potwór z Loch Ness, jednak odbijali się od komercyjnej ściany postawionej przez firmy, które dokładały wszelkich starań do tego, by nikt nie wierzył w rzekome dowody.

Dopiero po 1990 roku udało się zweryfikować kłamstwo, wokół którego została zbudowana jedna z najsłynniejszych historii o potworze na świecie. Według Christiana Spurlinga obiekt sfotografowany przez nieżyjącego już wtedy doktora Wilsona to nic innego jak plastikowa zabawka. A cała akcja była spiskiem kilku osób, które stworzyły model potwora i całą historię związaną ze zdjęciem.